Etnobotaniczne warsztaty na adriatyckiej wyspie

 Uwaga to jest wpis archiwalny. Niestety nie zebrałem wystarczających chętnych na warsztaty. Może zrobię je za rok…

Zapraszam Was wszystkich na moje warsztaty zielarsko-etnobotaniczne w Chorwacji. Odbędą się w dniach 27-29 września na wyspie Žirje koło miasta Šibenik. Nazwa Žirje ma bliski związek ze słowem żerowisko, a samo słowo žir oznacza, żołędzie. Więc jest to wyspa żołędzi, co prawda dęby wyniszczono w starożytności, ale coś się jeszcze znajdzie.

Co będziemy robić? Będziemy poznawać florę śródziemnomorską, zbierać dzikie rośliny jadalne i zioła lecznicze. Będziemy przyrządzać potrawy z udziałem dzikich roślin jadalnych. Warsztaty trwają aż trzy dni, żeby się można nacieszyć tą wspaniałą wyspą. Będziemy pracować i gotować przez pół dnia i drugą połową możesz przeznaczyć na pływanie i samodzielne zbieranie ziół. Plaże są puste więc jeśli jesteś miłośnikiem kąpieli nago to jest to wyspa dla ciebie.

Duża część wyspy pokryta jest gołoborzami porośniętymi przez szałwię lekarską, cząber górski i inne ciekawe aromatyczne rośliny. Spotyka się też zarośla rozmarynu. Znaczną powierzchnię pokrywają lasy z sosną alepską z podszytem z dębu ostrolistnego. Na wyspie znajdują się ruiny warowni z czasów cesarza bizantyjskiego Justyniana, ruiny średniowiecznego klasztoru, jaskinie i podziemne tunele wojskowe. Flora tej wyspy o powierzchni 15 km2 ma ok. 450 gatunków roślin.

W drugi lub trzeci dzień warsztatów pojedziemy też katamaranem na odległą o 15 min. drogi wyspę Kaprije, gdzie roślinność jest trochę inna, występują tam na przykład zarośla drzewa poziomkowego i mirtu.

Czego nauczysz się na warsztatach?

  1. Rozpoznawać podstawowe rośliny flory śródziemnomorskiej Chorwacji
  2. Zdobywać rośliny jadalne i „herbatkowe” wybrzeża
  3. Przyrządzać kilka gatunków jadalnych bezkręgowców, np. ukwiałów z rodzaju Actinidia, morskich ślimaków tzw. ogrci i prilipci, oraz jeżowców.
  4. Doprawiać prawdziwą chorwacką travaricę, nalewkę z kilkunastu aromatycznych ziół.

Nasze warsztaty przypadają na kilka dni przed zbiorami oliwek. Jeśli lato będzie dalej gorące, to mamy szansę popróbować samodzielnego zbioru oliwek…

Niektóre potraw, które przyrządzimy:

chorwacka mišanca, gruzińskie pchali, risotto ze ślimakami morskimi, pasta alla salvia, morska cipka w panierce, jajecznica z dziką rukolą, nopales (łodygi opuncji), curry z karpobrotem (liśćmi figi hotentockiej), kowniatek morski w occie.

Cena warsztatów to 1200 zł

płatne konto firmy:ETNOBOTANIKA Łukasz Łuczaj, nr konta 16 1500 1490 1214 9004 8029 0000 z dopiskiem „kurs etnobotaniczny chorwacja”. Koniecznie należy zawiadomić mnie mailowo na lukasz.luczaj@interia.pl o wpłacie podając adres i TELEFON kontaktowy na wypadek odwołania warsztatów. Proszę dowiedzieć się przed wpłatą czy są jeszcze miejsca i poinformować czy chodzi i udział z noclegiem czy bez. Cena obejmuje trzy dni zajęć (każdy dzień po kilka godzin) i cztery posiłki przyrządzane wspólnie. Zakwaterowanie we własnym zakresie. U gospodarza u którego śpię – Apartments Nada – zarezerwowałem koło tarasu, gdzie będziemy gotować, apartament, gdzie upcha się 6 osób – dwa łóżka podwójne (w tym jedno to sofa w kuchni) i dwa pojedyncze – mogę go zarezerwować za dodatkowe 50 euro od osoby z prawem do pozostania na 5 nocy. Pozostałym osobom mogę znaleźć zakwaterowanie w porcie. Uwaga, przy samym apartamencie droga jest bardzo wąska i auta trzeba będzie zaparkować ok. 150 m dalej, wzdłuż drogi wiodącej z portu w górę do wnętrza wyspy. Jeśli lubisz kamping na dziko wyspa jest bardzo pusta i bez kłopotu można przekoczować w wielu miejscach, są też puste wojenne schrony i jaskinie…

Część kwoty płatna jest jako rezerwacja (500 zł). Do dn. 20 sierpnia wpłata ta ma charakter zaliczki, po tej dacie staje się bezzwrotnym zadatkiem. Druga część kwoty płatna także przelewem do 5 dni przed warsztatami.

Jak dojechać na Wyspę?

We wrześniu z portu w Szybeniku pływa dwa razy dziennie prom (‘trajekt’) samochodowy o 11.30 i 16.30, koszt przejazdu autem to ok. 80 zł w jedną stronę. Można też zostawić auto na parkingu w porcie (40 kuna za dzień, ok 25 zł/dzień). Kursuje też dwa razy dziennie prywatna linia szybkich katamaranów dla pasażerów pieszych (1 h 20 min – o 9.00 i 20.00) . Najlepiej przyjechać na wyspę w środę. Wyjechać można promem w sobotę o 17.45 po warsztatach lub jak ktoś chce zostać tam na dłużej. Rozkłady promów na www.croatianferries.com.

Dobrą opcją podróży dla osób ze środkowej i północnej Polski jest lot do Zagrzebia, Zadaru i Splitu i wynajęcie auta, o tej porze kosztuje to tylko 10-20 euro na dzień. Do Szybeniku możesz też dojechać autobusem z Polski, a prom znajduje się 100 m(!) od stacji autobusowej, zaś warsztaty 200 m od miejsca gdzie przypływa na wyspę.

Jeśli nie wiesz jak dojechać na wyspę lub szukasz transportu, napisz do mnie.

Dlaczego koniec września?

Wybrałem ten sezon, bo zwykle jeszcze jest ciepło (15-25 C), ale już nie gorąco, a woda ma powyżej 20 C… więc można połączyć warsztaty ze zwiedzaniem Chorwacji. Wygląd roślinności będzie zależał od tego ile spadnie deszczu w sierpniu i wrześniu. Może być tak, że będzie bardzo sucho i zielonych warzyw będzie mało (za to nie zabraknie szałwii…) ale może być tak, że będzie bardzo zielono. Co roku jest inaczej.

Na dodatek 27 września obchodzę urodziny i chciałem je spędzić w miłym miejscu!

Dlaczego akurat Žirje?

Wydaje mi się, że jest to zgrabna wyspa na warsztaty, nie za mało nie za duża, od biedy można wszędzie na piechotę dojść – jest mało turystów, żadnych atrakcji, jeden prymitywny sklep, gdzie jest tylko kilkanaście produktów (woda, alkohol, papier toaletowy, konserwy) i dwie knajpy, ale nie w porcie, gdzie będziemy. Ma dużych pustych wzgórz pokrytych ziołami i ruin.

A na tym filmie zobaczysz zatokę, gdzie będą warsztaty:

 

 

2 komentarze

  • Nonna pisze:

    Szanowny Panie Łukaszu, proszę o siebie bardziej zadbać, bo nie wypada być mało estetycznym. To także kwestia Pańskiego szacunku do innych, do studentów, współpracowników, ale też oglądających Pana blog. To naprawdę nie boli.

    • Łukasz Łuczaj pisze:

      takie dwa polskie syndromy: pisanie mi że jestem niechlujny i że coś powiedziałem po polsku nieprawidłowo… w innych krajach nikt by na to nie zwracał uwagi…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.