W roku 2019 planuję dwudniowe warsztaty z dzikich roślin jadalnych w kwietniu, maju, lipcu i wrześniu. Na 27-28.04 wszystkie miejsca są zajęte. W ostatniej chwili dodałem jednak termin 3-4 maja, na który mam jeszcze tylko 4 miejsca, a na lipiec 2 miejsca. W kwietniu ogłoszę też nabór na warsztaty wrześniowe.
Wcześniej planowałem parogodzinny warsztat 19 kwietnia w Wielki Piątek, ale raczej go nie będzie. Marzą mi się jeszcze 2 lub 3 warsztaty kilkugodzinne, gdzieś w innej części Polski, ale ogłaszał je będę jeśli zdarzy mi się jakaś podróż w innym celu i będę je mógł z tym połączyć. Będą zapowiadane na 14 dni przed. Aktualnie rysuje się szansa na warsztat nad Bałtykiem w drugiej połowie lipca (20 lub 21 lipca), bo moja młodsza córka nigdy nie widziała polskiego morza i obiecałem jej, że ją tam zabiorę. Może macie jakieś pomysł, gdzie to można zrobić?
A tutaj link do strony warsztatowej:
http://luczaj.com/warsztaty.htm
ja nad morzem zwykle bazowałem w Smołdzinie i eksplorowałem okolicę na rowerze. Lasy grzybne, okolice nieskażone cywilizacją, powietrze czyste bo na gałęziach zwisają brodaczki, Park Narodowy ale nie wszystko wokół jest chronione, legendarny szczyt Rowokół, dolina Łupawy, torfowiska, jeziora pełne ryb. Można natknąć się pyszną bażynę, amerykańskie borowiki wrzosowe, kanie!, miejscowi przyrządzają zupę z szmaciaka … jesienią rodzą obficie kasztany jadalne posadzone tu i ówdzie zwykle przy domostwach …, można na zaostrzenie apetytu zjeść jagody jałowca, a na obiad tak zwane bomby warzywne z grzybami zapiekane – duszone w sreberku na ogniu.
Zapraszamy w okolice Trójmiasta :)
Jeżeli chodzi o podziwianie piękna polskiego morza to polecam Wierzchucino. Wprawdzie trzeba dojśc około 1,5 kilometra przez las na plaże, ale warto. Plaża malo uczęszczana, nie ma dzikich tłumów… cudownie. Przetestowaliśmy tę miejscówke z dziećmi w zeszłym roku
Proponuję Łebę, piękny park, plaża no i wydmy…