Kustrzebkowce (Pezizales) to rząd grzybów workowych, z których wiele gatunków ma jaskrawe barwy i wygląda jak małe miseczki rozrzucone przez krasnoludki w lesie…. Nie wiem po co je jeść, są bardzo małe. Ale po pierwsze mogą stać się naszym plonem w lata takie jak 2015, kiedy grzybów bardzo mało. No albo można je po prostu zaliczyć. Stanowią także ciekawą ozdobę sałatek.
Najliczniejsza i najbardziej znana jest chyba rodzaj czarka: czarka szkarłatna (Sarcoscypha coccinea) i czarka austriacka (Sarcoscypha austriaca). Kiedyś ten rodzaj grzybów był pod ochroną, od niedawna można go zbierać do woli. Pojawia się w lasach i zaroślach na przełomie zimy i wiosny, i jest dla mnie oznaką jej nadejścia. Gatunki z tego rodzaju mają piękną czerwono-pomarańczową barwę. Wyrastają na rozkładających się gałęziach.
Tymczasem jesienią w lasach, na przydrożach i nad rzekami znajdziemy grzyba o nazwie dzieżka pomarańczowa Aleuria aurantia. Uwaga trzeba uważać, żeby nie pomylić jej z gatunkami o trochę bladszej barwie, które podobno są lub mogą być toksyczne: z rodzaju kielonka (Caloscypha) i uchówka (Otidea). Kielonka na szczęście pojawia się główną wiosną.
Zarówno kustrzebkę jak i dzieżkę próbowałem w tym roku pierwszy raz: kustrzebkę wiosną, a dzieżkę dzisiaj. Kustrzebka jest twardsza, ma ciekawszą teksturę, dzieżka po ugotowaniu robi się bardziej miękka.
Jakby ktoś miał własne doświadczenia z jedzeniem kustrzebkowców, proszę się podzielić!
Dzieżka pomarańczowa (trochę wyschnięta…)
Czarka austriacka (świeżo zebrana – powyżej, i po ugotowaniu – poniżej)
W ogóle nie jem grzybów, więc nie po tym będzie wpis. Czytałam lata temu w książce Oty Pavela, że masowy (bardzo masowy) pojaw grzybów kojarzony był z nadchodzącą wojną – kobiety w rodzinie Pavela miały takie obserwacje z okresów tuż przed 1. i 2. wojną światową. Może zatem dobrze, że nie ma ich dużo..
Czy pojawiły się jakieś nowe informacje w kwestii jedzenia kustrzebkowców?
Zebrałam kilka dni temu czarkę austriacką, robię w zalewie octowej :)
i jak samkuje też zebrałem
Witam,
Nazbieraliśmy dzisiaj sporo czarek i uszakow. Czarki surowe smakują trochę jak rzodkiewki natomiast smażone mają lekko ziemisty smak. Usmazylismy je na maśle z uszakami, pieczarkami dużo ilością czosnku, cebuli dymki do tego sól pieprz i odrobiną majonezu. Wyszło przepyszne! Nigdzie nie mogliśmy znaleźć żadnych przepisów więc poszliśmy na żywioł. Zbieraliśmy je w Irlandii.
Pozdrawiamy