Czernidłak kołpakowaty (Coprinus comatus) to biały grzyb z rodziny pieczarkowatych wyrastający na trawnikach i w parkach w jesienne deszczowe dni. Jest jadalny i smaczny. Z wyglądu przypomina trochę kanię, jest jednak całkowicie biały. Często wyrasta masowo, w ilości kilkudziesięciu lub kilkuset sztuk. Jego owocniki są niestety mało trwałe i w ciągu jednego dnia czernieją i zamieniają się w atramentową ciecz.
Dawniej do rodzaju Coprinus zaliczano innego pospolitego – czernidłaka pospolitego (dawniej Coprinus atramentarius, obecnie Coprinopsis atramentaria, rodzina kruchaweczkowate). Grzyb ten wyrasta w podobnych miejscach (ale także w lasach) i ma poodbnie starzejący się atramentowiejący kapelusz. Uwaga! Grzyb ten jest niebezpieczny w połączeniu z alkoholem (abstynenci mogą go jeść po ugotowaniu bez szkody). Kopryna w nim zawarta blokuje metabolizm alkoholu etylowego (a dokładniej blokuje rozkład aldehydu octowego do kwasu octowego), co powoduje zatrucie organizmu aldehydem, objawiające się czerwienieniem twarzy, uczuciem gorąca, wymiotami, bólami głowy itp. Może nawet (podobno) powodować lekkie halucynacje, choć nie wiem czy to nie przesada. Objawy te mogą wystąpić nawet jeśli wypijemy alkohol 3 dni po spożyciu grzyba. Na szczęście czernidłaka kołpakowatego można łączyć z alkoholem – sprawdziłem to nawet osobiście popijając go setką wódki.
Ostatnio przy badaniach genetycznych okazało się że oba czernidłaki są ze sobą mało spokrewnione – stąd rozdzielenie ich do dwóch rodzajów i to nawet należących do dwóch innych rodzin grzybów – większość czernidłaków przeniesiono do rodzaju Coprinopsis.
Jak odróżnić w pełni jadalnego czernidłaka kołpakowatego? Otóż ma biały postrzępiony kapelusz, z łatkami jak kania, tylko białymi. Czernidłak pospolity zaś ma lekko szary kapelusz, bez łatek, ma za to niewyraźne prążki.
Na rycinie powyżej jadalny czernidłak kołpakowaty – ale uwaga, zbieramy tylko białe owocniki!
Czernidłak pospolity – niejadalny z alkoholem – zauważ szarą barwę kapelusza i delikatne prążkowanie oraz brak łatek. Fot. Jerzy Opioła – zdjęcie pozyskałem z www.wikipedia.org na podstawie licencji Creative Commons
Nawet nie wiedziałem, że u mnie na trawniku przed domem rosną jadalne grzyby!
Czernidłak kołpakowaty to jeden z najsmaczniejszych grzybów w ogóle, kanię bije na głowę, może trochę ustępuje purchawicy. Przecięty wzdłuż młody owocnik smażymy na maśle, sól, pieprz i tyle. Jest pyszny. Niestety zazwyczaj jest ich mało (zawsze za mało) i jest bardzo nietrwały, trzeba przyrządzić od razu po zebraniu.
Czy to te grzyby, przerosniete puszczaja czarną farbe? Jeśli tak tak, to przyszliśmy dzis obok grzybowych rarytasow?!
Zebrałem kołpakowatych dziś (NIE j.w.: „w jesienne deszczowe dni”) conieco. Patelnia, masło, grzyby i sól; na chleb z masłem – suuuuper !
Jakim kurcze botanikiem, Ty nie jesteś żadnym botanikiem. Jesteś MISTRZEM !!! WIELKI Z CIEBIE CZŁOWIEK.
Dobrze wiedzieć, chociaż się chyba nie odważę. Pozostanę przy borowikach na masełku. Dziękuję jednak za fachową poradę.
Właśnie próbuję z ciekawości te grzybki z masłem oraz jajkiem i przyznam, że spodziewałam się niebiańskiego smaku, ale kania jednak jest chyba lepsza. Smaczny, ale na pewno nie smaczniejszy niż prawdziwki.
Muszę się jednak poprawić – o ile z jajkiem średnio mi posmakował, to smażony z dobrym makaronem jest naprawdę wyborny. Pycha