Ile oregano jest w oregano?

Czy to możliwe, że w oregano, które kupujesz w sklepie nie ma wogóle oregano? Tak, to bardzo prawdopodobne…

Oregano to włoska przyprawa, która została spopularyzowana na świecie jako przyprawa do pizzy. Aby wydobyć pełny zapach rozciera się ją dopiero przy wyjmowaniu pizzy z pieca. Jest to gatunek o nazwie łacińskiej Origanum heracleoticum. Często traktuje się go jako podgatunek naszej lebiodki pospolitej Origanum vulagre ssp. hirtum. We Włoszech oregano pozyskuje się na południu kraju. Jest to roślina bardzo podobna do naszej lebiodki pospolitej, rosnącej na glebach bogatych w węglan wapnia w Karpatach i na wyżynach (rzadko też na niżu) na miedzach i suchych zboczach. Jednak ten (pod)gatunek lebiodki jest silnie biało owłosiony i NIEZWYKLE aromatyczny. Tak aromatyczny, że jeśli trzymamy jedną gałązkę w słoiki i otworzymy słoik, to aż zakręci nam się w głowie! Niestety nasza lebodka ma tego cudownego aromatu dużo, dużo mniej (choć też ma podobny przyjemny zapach).

Czy jednak w sklepie kupuję włoskie oregano? Niestety najprawdopodobniej nie! I nie jest to też nasza lebiodka. W handlu jako oregano występuje często Lippia graveolens (tzw. meksykańskie oregano), a podobno też czasami Lippia palmeri, Lippia berlandieri, Poliomintha longiflora, Plectranthus amboinicus (syn. Coleus aromaticus), a także inne gatunki lebiodek z południowo-wschodniej Europy, o podobnym zapachu: lebiodka syryjska Origanum syriacum (składnik mieszanki zaatar), Origanum onites (używana w Grecki i Turcji) oraz majeranek Origanum majorana. Przypuszcza się, że prawie WSZYSTKIE próbki oregano z handlu są zanieczyszczone innymi gatunkami, a ponad połowa z nich w ilości większej niż 20%. Na dodatek w oregano znajduje się częto np. liście jeżyn, cząbru, czy bliskowschodniego sumaku! (Marieschi, M., Torelli, A., Poli, F., Sacchetti, G., & Bruni, R. (2009). RAPD-based method for the quality control of Mediterranean oregano and its contribution to pharmacognostic techniques. Journal of agricultural and food chemistry, 57(5), 1835-1840. http://www.researchgate.net/profile/Anna_Torelli/publication/24009780_RAPD-based_method_for_the_quality_control_of_Mediterranean_oregano_and_its_contribution_to_pharmacognostic_techniques/links/0fcfd5107f9cc7fef3000000.pdf)

Będąc we Włoszech w sklepie Eatily kupowałem całe pęczki oregano, mogłem wtedy jako botanik być pewien co biorę. Niestety skruszone liście bardzo ciężko rozpoznać…

Jak to się dzieje, że ludzie dają się „nabrać” i kupują fałszywe oregano? Otóż gatunki używane do fałszowania tej przyprawy zawierają podobne olejki eteryczne. We włoskim oregano dominuje karwakrol i tymol, w meksykańskim (Lippia graveolens) tymol z domieszką karwakrolu i p-cymenu., a w cząbrze (Satureja montana) – tymol i geraniol. Za różnice w zapachu odpowiadają inne związki w olejkach znajdujące się w mniejszych ilościach, zaś rośliny z tych różnych rodzajów różnią się w składzie jeśli chodzi o inne grupy związków chemicznych. Na przykład oba rodzaje znacznie różnią się składem związków monoterpenowych w olejkach. Cieszmy się natomiast, że nie serwuje się nam jeszcze samych syntetycznych olejków, choć to pewnie kwestia czasu…

Origanum – lebiodka, jak wiele innych roślin z rodziny jasnotowatych (np. tymianek, mięta, rozmaryn itp.) ma silny i przyjemny zapach dzięki dużej zawartości olejków eterycznych. Olejki te działają wykrztuśnie, żółciopędnie, bakteriobójczo i odstraszająco dla owadów i większych roślinożerców. Ilość olejków eterycznych u lebiodki zależy w dużym stopniu od miejsca gdzie rośnie i podgatunku.

W naszej ludowej kuchni lebiodka pospolita nie była stosowana, była natomiast ważną rośliną leczniczą. W niektórych częściach Beskidów i wśród Polaków na rumuńskiej Bukowinie nazywana jest „dobra myśl” lub „dobra myśla”, gdyż podobno picie herbatki z lebiodki przynosi dobre myśli i sny. W Dołach Jasielsko-Sanockich święci się ją w bukietach w święto Matki Boskiej Zielnej, uznawana dawniej za królową wszystkich ziół. Często używano jej podobnie jak macierzanki (np. na tzw. choroby kobiece, także dla zwierząt,) i też nazywano macierzanką. W średniowieczu uznawano ją za środek chroniący przed czarami.

9 komentarzy

  • Elfia pisze:

    O zanieczyszczaniu przypraw i ziół pyłami czytałam, ale nie przypuszczałam, że producenci do tego stopnia „podrasowują” nawet zioła jednorodne…
    Dobrze, że mam w ogrodzie ogromne krzewinki oregano, chociaż w zasadzie sama nie wiem, co mam i czy to oby nasza pospolita lebiodka ;-) W każdym razie przynajmniej wiem co jem i co dodaję do potraw.

  • thiessa pisze:

    No prosze! U naszych poludniowych sasiadow tez dobromysl

  • Basia pisze:

    Hmm… a można w Polsce dostać prawdziwe oregano żeby zasadzić sobie w ogródku i czy się utrzyma w Polskim klimacie? Czy tylko lebiodkę? A również co do róży jabłkowitej i innych gatunków – czy można gdzieś kupić sadzonki?

  • Iwona "Jagienka" Zając pisze:

    Origanum heracleoticum jest znane pod nazwą oregano greckie. Na ebay’u bez problemu można kupić nasiona i sobie wyhodować. Nie wiem jak z mrozoodpornością , bo na razie trzymam w doniczce na ganku gdzie temperatura nie spada poniżej 10st.C

    • agnieszka pisze:

      Niestety pogubiłam się w tych łacińskich nazwach. Czy nasiona opisane jako Origanum vulgare hirtum to zwykła lebioda czy „prawdziwe ” Oregano?

  • Tomek pisze:

    A co z greckim, górskim oregano? Pachnie zupełnie inaczej niż to co u nas sprzedają. Chodząc po zboczach na greckich wyspach wyraźnie czuć ten zapach. Żałuję, że nie przywiozłem tego z Grecji. Choć tam dodają to do wszystkiego i można po czasie mieć tego smaku i zapachu dosyć, to jednak do greckiej sałatki zrobionej w Polsce doda na pewno sporo oryginalności. Widzę, że w sklepach internetowych w Polsce już też da się to kupić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.