Ostatnich kilka bardzo gorących sezonów odciska piętno na roślinności łąk. Wielu projektantów ogrodów, właścicieli i ogrodników jest zdezorientowanych co do terminów siewu i koszenia łąk w zmieniającym się świecie.
Faktem jest, że wraz ze wzrostem temperatur nasze gleby są coraz suchsze, a poziom wody gruntowej jest coraz niżej. Myślę więc, że warto pamiętać o tym, że być może potencjalna przyszła roślinność jest bardziej sucholubna, niż to co było w danym miejscu kilkadziesiąt lat temu. Oznacza to pewnie trudne czasy dla takich pięknych gatunków wilgotnych łąk jak firletka poszarpana, zimowitczy jaskry. Ale jest szansą dla muraw kserotermicznych (ja już w swoim ogrodzie pod oknem posadziłem nawet szpaler opuncji, i wytrzymały już 6 lat!).
Na pewno trudnym tematem jest siew w warunkach długotrwałej suszy. Aby „załapać się” na wilgoć przypuszczalnie najbezpieczniej jest siać łąkę w sierpniu lub wrześniu, bo wtedy siewki albo zdążą wykiełkować jesienną (i trochę ukorzenią) przed zimą albo wykiełkują wiosną. Oczywiście w warunkach suszy dobrze mieć nawadnianie, ale i ono może nie sprawdzać się przy dużych nasadzeniach, albo przy temperaturach około 35 C i braku deszczu.
Bardzo dobrym rozwiązaniem jest pozostawienie puli ok. 20-30% nasion na dosiewki. Te pozostałem nasiona siejemy 1-2 miesiące po głównym wysiewie. Może być bowiem tak, że z jakichś powodów (np. suszy) z pierwszego siewu przeżyje mało siewek. Tak jest w naturze – rośliny nie poddają się – jak nie skolonizują terenu w jednym roku, zrobią to w kolejnym. Gorzej jest wykonawcy, który ma terminy i inwestora straszącego go konsekwencjami. Dlatego lepiej sięzabiezpieczyć od razu dosiewką.
Nasze gleby, na tle Europy są stosunkowo kwaśne, w warunkach suchszego i cieplejszego klimatu możemy hodować setki pięknych gatunków ziół i kwiatów z pd-wsch Europy, ale musimy im dać więcej wapnia i magnezu, gdyż w tej części Europy skąd pochodzą rośliny muraw kserotermicznych gleby są z reguły bogate w te pierwiastki. Dlatego bardzo polecam wapnowanie gleby pod łąkę kwietną.
Kolejny problem to termin koszenia. Większość pierwszych (najważniejszych) sianokosów na polskich łąkach robiono od połowy czerwca do początku lipca. Jednak termin ten ciągle się przesuwa bo i łąka rośnie szybciej i zakwita wcześniej. Problem w tym, że nie wszystkie kwiaty swoją fenologią reagują na temperaturę. Na przykład złocień właściwy zakwita wcześniej, ale już liście roślin cebulowych zamierają dopiero po letnim przesileniu, nie ważne czy jest 20 i 30 C. Ocieplenie klimatu kusi więc wcześniejszym koszeniem, co jednak niekorzystnie odbija się na gatunkach, które nie powinny być koszone przed końcem czerwca, takich jak zimowit, narcyzy, czy szelężnik mniejsz. Musimy więc obserwować łąkę i mądrze podejmować decyzje! A może po prostu różnicować termin koszenia i obserwować różnice? Dłuższy sezon oznacza za to możliwość wzrostu na łąkach kośnych roślin, które do tej pory nie znosiły koszenia, po prostu po skoszeniu wciąż mają czas, żeby odbić i wydać nasiona. Ostatnio obserwuję bardzo dobrą kondycję np. cykorii podróżnik, dziurawca zwyczajnego czy dziewanny pospolitej na niektórych łąkach kośnych. Dawniej te gatunki po skoszeniu miałyby za mało czasu aby dojść do kwitnienia i owocowania.
Pamiętajmy więc, że ocieplenie klimatu dla ogrodnika to i wyzwanie, ale i szansa!
ja to bym bardzo chciała tego ocieplenia, a fakty są takie, że koniec maja, temperatura jak dawniej w marcu. w ogóle średnia temperatur to pojęcie błędne, bo nie pokazuje ani temperatur we wszystkich miejscach na całym świecie (żeby to zrobić trzeba by obliczyć średnią z każdej małej jednostki administracyjnej każdego państwa na Ziemi). Ale ta rzekomo rosnąca średnia to tak jak średnia zarobków w Rosji, obok garstki oligarchów, którzy zawyżają średnią krajową są miliony ubogich. Tak samo klimat na Ziemi, obok bardzo ciepłych naturalnie regionów jak tropiki, które ze względu na położenie geograficzne są ciepłe jest wiele rejonów zimnych, które z roku na rok stają się coraz zimniejsze. Od średniej lepsza jest mediana, która pokazuje środkową wartość, gdyby zmierzyć globalną medianę okazałoby się, że klimat jest bez zmian. A najdokładniejsza jest moda, czyli najczęściej występujące wartości temperatur na Ziemi. Gdyby dla każdego miejsca na Ziemi w każdej porze roku obliczyć modę, okazałoby się, że klimat się schładza. Dowodem są zimne wiosny i jesienie oraz krótkie lata. Jak chodziłam do szkoły temperatura przekraczała 20 stopni pod koniec kwietnia i utrzymywała się do wykopek na początku października, bywały zimne lata, ale tak było raz na kilka lat, głównie w lata przestępne. Teraz zimno trzyma do końca maja, czasem i czerwca i zaczyna się we wrześniu, są cieplejsze lata, ale są raz na kilka. Dawniej latem upały trwały od czerwca do końca sierpnia, dziś może 4-5 tygodni, 2-3 razy krócej niż w latach 90. Ta pogoda pokrywa się z malejącą aktywnością słoneczną, czyli minimum Landscheidta. Trwa mała epoka lodowcowa, która zaczęła się 2004 r, pamiętam matury w śniegu po łydki w latach 04-05. Jeszcze w 2003 po 20 kwietnia było ok. 20 st, w majowy weekend się opalało, od 2004 ciepłe maje zdarzyły się w 2012, 2018 i 2022, czyli 3 razy, przed 2004 temperatury 25 st w maju zdarzały się. Była kilkudniowa przerwa na ogrodników, ale zimno trzymało kilka dni nie miesiąc. Pozdrawiam serdecznie :)