Lipiec i koniec czerwca to okres kwitnienia chabra bławatka (Centaurea cyanus lub inaczej Cyanus segetum). Z jego płatków robiono dawniej gazowany napój. Piły go wiejskie dzieci i żniwiarze. Po prostu do słoika z wodą dodawano trochę cukru i płatków chabra. Nie znam pochodzenia tego zwyczaju. Był bardzo popularny po II wojnie światowej i podobno przyrządzano go gdzieniegdzie wcześniej, w Międzywojniu. Z XIX w. nie ma o nim żadnych informacji. Pewnie upowszechnił się wraz z potanieniem cukru…
Przepis (mój, przetestowany)
Weź 1 l słoik. Nasyp kwiatów chabra do połowy lub 3/4. Wsyp 20 łyżeczek cukru. Zalej zimną wodą. Wyciśnij 1 cytrynę. Zakręć. Po 3 dniach sprawdź czy fermentuje. Jeśli po 6 dniach nie zacznie fermentować dodaj szczyptę drożdży (często fermentuje bez drożdży). Zostaw na kilka dni. Można otwierać codziennie na kilka sekund, żeby go lekko odgazować. W butelce plastikowej możesz zaryzykować zrobić silnie gazowanego napoju. Byle nie wybuchła!
Na początku płatki są niebieskie
A potem antocyjany przechodzą do roztoru, płatki robią się białe, a pod wpływem zmiany pH barwnik zmienia się na różowy
czy wrzucamy całe kwiaty, czy też same (oberwane) płatki ???
same oberwane płatki!
To prawda, właśnie kilka dni temu opowiadałam o tym napoju mojej koleżance, kiedy jadąc wśród pól trafiłyśmy na ogromne pole bławatka. Moja mama, pochodząca z Frampola na Lubelszczyźnie, robiła taki napój, jako dziecko uwielbiałam to smaczne gazowane winko.
Wspanialy smak.Dziekuje za przepis. Zrobilam napoj z blawatka i jest przepyszny.
W jakich warunkach pozostawiamy napój do fermentacji?
w ciepłych na słońcu. Informatorzy często wspominają o ustawianiu go na słonecznym oknie – ja też tak robię
Wydaje mi się, ze jest to napój z Kresów. Moja babcia Anna Mierzwińska go znała, a z Brodów pochodziła.
Mam pytanie, jak długo można przechowywać ten napój? I w jakich warunkach? Fajnie byłoby mieć to dobrodziejstwo na czas późniejszy… .
Poodbnie jak inne domowe napoje gazowane ten napój się przechowuje kilka-kilkanaście dni, a potem ulega zepsuciu. Oczywiście można go zapasteryzować (jak piwo)
Babcia mnie nauczyła robić ten napój na początku lat 90. a pochodzimy z centralnej Polski. Pozdrawiam :) Magda
Super sprawa, jednak interesuje mnie jedno. Czy ta ilosc cukru i jedna butelka to jest jeden napoj czy tez dzieli sie to i rozciencza np. z woda?
to jedna butelka
Zrobiłem tenże napój prawie dokładnie jak w opisie, z tym że z braku cierpliwości wsadziłem do słoja całe kwiaty, a nie same płatki.
Ponieważ pokrywki słoików były nieszczelne i cały czas trochę cieczy wyciekało, po 7 dniach przelałem napój (bez kwiatów) do butelek i zakapslowałem. Po 9 dniach otworzyłem butelkę i… napój trysnął fontanną na ponad pół metra w górę, tyle jeszcze powstało w nim gazu.
Smakował dobrze, ale moje kilkuletnie dzieci stwierdziły, że jest za mocny.
Zdziwiło mnie, że po jakimś czasie obojgu nam z żoną zaszumiało w głowie. Jesteśmy abstynentami, więc pewnie zadziałała niewielka dawka alkoholu, jaka powstała podczas fermentacji. Czy to faktycznie możliwe, że napój ten ma w sobie alkohol? Może dlatego dzieci twierdziły, że mocny? Czy może być to wina tego, że zrobiłem go z całych kwiatów, a nie tylko z płatków?
musi mieć alkohol
witam mam pytanie
Można zastąpić cukier np miodem
oraz czy cytryna jest obowiązkowa i czym można by było ją ewentualnie zastąpić ?
pozdrawiam serdecznie ;)
można użyć miodu. Cytryna nie jest obowiązkowa.
Pychotka. Ostatnio robiłem jako dziecko w latach 60-tych w butelce po oranżadzie takiej z gumową uszczelką i metalowym zamknięciem. Jak otworzyłem to był wystrzał jak od szampana. Na dnie nie wiele zostało ale smak pamiętam do dziś. Wyśmienity.
Pytanko, gdzie Pan zbiera kwiaty? Pytam, bo mam wątpliwości co do zbiorów dookoła pól pryskanych Roundup’em i innym g.. :(