Zwykle, kiedy siejemy trawnik czy łąkę, po prostu wysiewamy wszystkie nasiona na raz. Zupełnie jednak inaczej działa natura. W naturze jakieś miejsce jest kolonizowane przez dłuższy czas. Na przykład w pierwszym roku roślinnością pokrywa się tylko połowa powierzchni i z czasem dochodzą nowe nasiona i rośliny. Nie dziwmy się więc, że czasem, czasem wysiejemy nasiona… i szlag je trafi.
Jakie są tego przyczyny? Najczęściej (wg moich obserwacji w 90% przypadków) jest to długotrwała susza. Jeśli wysiejemy nasiona i jest sucho to się na szczęście nic nie dzieje. Zdarzały mi się przypadki, że nasiona łąki kwietnej wysiane w sierpniu kiełkowały pod koniec kwietnia kolejnego roku, bo jesień była taka sucha. Gorzej gdy siejemy nasiona, bo jest mokro, i susza przychodzi kiedy wyszły małe siewki. Wtedy miesięczna susza, szczególnie na lekkich glebach centralnej Polski, jest w stanie zniszczyć 99% siewek. Natura po prostu by poczekała, a klient, jak klient, jest zrozpaczony, że nie wyszło tak jak chciał. I czasem nie pomaga nawet podlewanie, jeśli temperatury przekracza przez wiele dni 30 C.
Jakie są inne przyczyny nieudanych wschodów?
Klienci często martwią się o ptaki. Jednak nasiona łąki kwietnej, wysiewane powierzchniowo, są na tyle drobne, że nie interesują one ptaki, poza może nasionami wyki. Jako jedna, że gęstość siewu jest rzadka, zwykle ptaki ignorują nasze działania. Nigdy nie słyszałem o przypadku, żeby ptaki zniszczyły wysianą łąkę.
Drugą przyczyną może być ulewa. W roku 2010 miałem wielki wzrost w sprzedaży nasion, bo ulewy wymyły większość łąk i klienci zakładali je jeszcze raz.
Trzecią przyczyną jest wiatr. Na wiatr narażone są nasiona wysiane na dachach i skarpach. Tu z pomocą może przyjść nam pokrycie dachu specjalną siatką na czas kiełkowania lub położenie gotowej łąki na macie (lub sadzenie gotowych roślin). Miałem kiedyś przypadek, że łąka wysiana na dachu w jesieni wyrosła wiosną… na świeżo założonym trawniku koło domu właścicieli, bo wiatr tam wszystko prawie zwiał.
Czwartą przyczyną są psy. Mała łąkę pies łatwo zniszczy w pierwszym roku rozkopując ją i zadeptując. jednak w kolejnych latach obecność psów jest korzystna dla łąki. Po kilku latach istnienia pewnej łąki koło Piaseczna klientowi dziewanny wielkokwiatowe i maki wyrastały tylko w miejscach skopanych przez psy!
Piątą przyczyną jest przykrycie nasion glebą. Nasiona łąki kwiatnej są drobne i sieje się je powierzchniowo bez zagrabywania. Zdarzało mi się, że klient o tym zapomniał i przykryła nasiona warstwą 1-2 cm gleby co uniemożliwiało wschody.
Jedną więc z dobrych decyzji jest pozostawienie części nasion na dosiewkę. Może to być np. 30% gramatury. Dosiewkę najlepiej robić kiedy pojawiły się siewki pierwszej generacji nasion lub na zakończenie suszy (jeśli już część nasion została wysiana). Oczywiście nie ma sensu robić dosiewek, kiedy teren pokrywa już zwarty kożuch roślin. Jeśli są to dopiero rośliny wysiane w tym roku to można je skosić i dosiewkę zrobić w skoszony teren. Jednak nasionom trudno się przebić w istniejącej roślinności (choć niektórym się udaje!).
Wszystkim miłośnikom łąk życzę wielu kwiatów w sezonie 2017.