Zawsze pasjonowało mnie ile farszów można wymyślić do pierogów. Najbardziej fascynuje mnie pierogarnia w Pilźnie w podkarpackim która serwuje ponad 150 ich rodzajów. Chyba jednak najbardziej znane w Polsce i dla niej charakterystyczne są „pierogi ruski” – danie bardzo rozpowszechnione w woj. podkarpackim i lubelskim, ale obecnie powszechnie serwowane w całej Polsce.
Obecnie istnieje tendencja do zamiany tej nazwy w meny restauracji na „pierogi ukraińskie”, „pierogi nieruskie”, „pierogi galicyjskie”, „pierogi z serem i ziemniakami”. Osobiście jestem przeciwnikiem zmieniania tradycyjnych nazw. Tym bardziej że słowo ruski odnosi się do Rusi, czyli ogółu ludów mówiących językami wschodniosłowiańskimi, a nie do Rosji.
Posłuchajcie mojego wywiadu o genezie pierogów ruskim z autytetem nr 1 historii kuchni polskiej (i autorem serialu kulinarnego o tej tematyce) prof. Jarosławem Dumanowskim. Przy okazji też może Wy wypełnijcie ankietę o Waszych poglądach na pierogi ruskie, czy chcielibyście aby zmieniły nazwę i z jakimi nowymi nazwami tych pierogów się spotkaliście.
Ankieta:
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSdx9rfkc41ZHZvXvbhTObltmS2_sXDJCZgOaEblsvCzG9f5cA/viewform
Wywiad:
A tu link do programu telewizyjnego o historii kuchni polskiej:
https://vod.tvp.pl/programy,88/historia-kuchni-polskiej-odcinki,1235711
Sprzeciwiam się wojnie, każdej. Sprzeciwiam się idiotyzmom ze zmianą nazwy. Ruskie są markowe, ukraińskie… pierwsze słyszę, a zatem podróbka.
Ja na pewno nie mam zamiaru zmieniać nazw potraw. U mnie były,są i będą ruskie i oby tylko nie europejskie .
Nie podoba mi sie upolitycznianie dan kulinarnych i zmiana ich nazw pod wplywem emocji, ktore przemijaja oraz bez znajomosci genealogii potraw. Zmiany tak czy owak nastepuja, bo wystarczy porownac stare ksiazki kucharskie z nowymi. Wiec po co robic cos na sile i praktycznie z dnia na dzien, co ze zdziwieniem stwierdzam odwiedzajac rozne pierogarnie i restauracje!?
Nie podoba mi się upolitycznianie pierogόw i zmiana nazwy kierowana emocjami, ktόre przecież przemijają. Kuchnia polska zmienia sie tak czy owak i tu wystarczy porόwnać stare książki kucharskie z dzisiejszymi. Więc po co robić coś na siłę i praktycznie z dnia na dzień? Pierogarnie, restauracje, tawerny na Pomorzu proponują zamiast ruskich, pierogi “ukraińskie”, “zza wschodniej miedzy” i “z serem i ziemnikami”. W barze mlecznym natomiast, koleżanka i ja zamόwiłyśmy “ruskie”. I fajnie, bo to nazwa krόtka i treściwa, a ludzie lubią sobie życie (i język) upraszczać i ułatwiać.
myślę podobnie!
Trochę nie na temat, ale wie Pan czy będzie jeszcze drukowana książka „Rośliny w wierzeniach i zwyczajach ludowych”? Kiedy zobaczyłam Pana nazwisko na niej zainteresowała mnie ta książka ale niestety jest dostępna tylko w PDF
Nieuczki nie wiedzą, że w starej RP było województwo RUSKIE (stąd nazwa).
Tym gorzej dla nich, bo sami się ośmieszają.
Tak już na marginesie: w Bretanii, nasza fasolka po Bretońsku nieznaną jest, tak jak karp po żydowsku to tylko nazwa jak ryba po grecku. Nie zaś ichniejsza tradycja kulinarna. Pies
Jak się zaczęła nagonka na Ruskie pierogi i dochodziło nawet do zamazywania czy zaklejania opakowań w sklepach czy przemianowywania ich na ukraińskie -.-’…
To specjalnie chodziłem do jednego z większych sklepów który nie praktykował tej polityki i robiąc zakupy zawsze brałem kilka opakowań Ruskich pierogów, kładłem je na wierzchu koszyka i napawałem się fukaniem mijających mnie lemingów XD
brawo!