Czy potraficie zauważyć te momenty, w których jakiś impuls, myśl, spojrzenie totalnie zmieniły Wasze życie? Dzisiaj spacerowałem rano po Krakowie i zobaczyłem antykwariat Wójtowicza na Szpitalnej 19, gdzie kupiłem egzemplarz Wiadomości Botanicznych i jako 13 letni chłopiec przeczytałem artykuł prof. Janusza Bogdana Falińskiego na temat sukcesji na porzuconych polach w Jelonce, na obrzeżu Puszczy Białowieskiej. Tamtego poranka postanowiłem zostać ekologiem roślin. Po przeczytaniu artykułu zacząłem kartować roślinność na wzgórzu, przy którym mieszkałem i robić zdjęcia fitosocjologiczne w podkrośnieńskiej Dębinie. Skończyło się na tym, że Prof. Faliński został promotorem mojej pracy magisterskiej i doktorskiej, a Puszcza Białowieska była przez kilka lat moim drugim domem…. Szkoda, że pewnie teraz obraca się w grobie patrząc co Lasy Państwowe wyrabiają z Puszczą Białowieską.
Dobrze zapamiętać takie momenty… Jako siedmioletnia uczennica poprosiłam moją kochaną nauczycielkę o wpisanie się do pamiętnika. Pani Bronisława namalowała w nim dwa piękne ptaki. Zachwycona wykrzyknęłam: ja też lubię malować! O, to też jesteś malarką, powiedziała. Wróciłam do domu ze szkoły i oświadczyłam mamie: już wiem, kim jestem, malarką! Mama całym sercem popierała mój talent, skończyłam szkołę plastyczną i maluję do dziś, choć mojej mamy i mojej nauczycielki już nie ma na tym świecie…
Niestety, zbyt łatwo uwierzyliśmy w przemiany , tymczasem dwa pokolenia powojenne w dużej części zostały wychowane, mówiąc bardzo ogólnie, bez zasad. Niszczące skutki będziemy długo odczuwać.
Dostrzec impuls, mogący zmienić życie, to sztuka, na ogół „prześlizgujemy” się po nim, nie wykorzystując atutów, miałeś szczęście Łukaszu!
Cześć :) Fajną masz stronę Często tu wracam bo jestem pewien , że będzie intersesująca notka. Chyba mamy podobne podejście do niektórych spraw bo czytając wpisy czuje podobnie. 3maj sie