Za kilka dni minie 15 lat odkąd zacząłem zbierać nasiona do mojej pierwszej mieszanki – Polska Łąka Kwietna. Na zdjęciu taka właśnie łąka wysiana pięć lat temu przed moim nowym domem – dzisiaj pięknie rozkwitła po kilku dniach deszczu. Przez drugą połowę maja i cały czerwiec pięknie kwitnie, a potem koszę ją, zbieram siano – i w drugiej częśći roku traktuję jak trawnik, koszę co tydzień! W takich warunkach pięknie rozwija się złocień zwyczajny i firletka poszarpana, które są krótkowiecznymi bylinami. W drugiej połowie roku, dzięki koszeniu ich siewki mają dużo światła do rozwoju.
Pomysł stworzenia mieszanek nasion łąkowych zrodził mi się w roku 1996, kiedy znajomi zajmujący się rewaloryzacją starych parków, pytali mnie jako botanika i ekologa roślin, jak odtworzyć łąkę. Opowiadałem im bowiem o łące na działce moich rodziców, którą co roku kosiłem i którą wzbogaciłem nowymi gatunkami. Zachęcony przez nich, w latach 1996-1998 dokonałem pierwszych prób zbioru nasion do mieszanki i eksperymentów nad ekologią gatunków łąkowych. W roku 1999 powstała moja pierwsza mieszanka nasion – Polska Łąka Kwietna. Katalizatorem był nasz wyjazd do Dobrego koło Kazimierza n/Wisłą i rozmowa z ś.p. Mariuszem Tchorkiem wybitnym artystą i krytykiem sztuki, naszym (moim i mojej żony) wielkim mentorem, u którego w domu, 3 maja 1999 r. zobaczyłem pakiecik nasion angielskiej łąki kwietnej. Pomyślałem: „dlaczego nie Polska Łąka Kwietna?”.
A czy można kupić gdzieś gotową mieszankę nasion?
Oczywiście: proszę zajrzeć na stronę http://www.luczaj.com
piękna, w sam raz do mojego ogródka :)
Bardzo fajny patent na wzbogacanie łąki nowymi gatunkami poddała Robin – wiosenny wysiew w ziemię z krecich kopców.
tak, to działa, jak się ma dużo kopczyków to można coś wsiać. Wsiewanie jest trochę jak loteria. Czasem się wogóle nie udaje, a czasem świetnie. Mi się np. udało z sukcesów wsiać na swoje łąki dziki pasternak, tylko rozsypywałem nasiona.