Często dostaję zapytania czy łąkę kwietną lepiej siać w jesieni czy na wiosnę? Większość nasion łąkowych nie wymaga stratyfikacji (przelegiwania przez zimę w chłodzie) więc właściwie termin siewu łąki jest dosyć dowolny, pod warunkiem, że siewki mają wilgoć do kiełkowania.
Jedna II połowa roku do siewu ma pewną przewagę nad wiosną. Wiosną bardzo gęsto kiełkują w zaoranej glebie chwasty. Już tak mają, że pobudza je do kiełkowania wiosna i długi dzień. Wtedy też zdarza się, że przykrywają gęstym kożuchem posianą łąkę kwietną. Radą na to jest kilkakrotne koszenie. Jednak bardziej przebiegłym sposobem jest wysiew nasion w II połowie lata i w jesieni. Jeśli zdążą skiełkować przed zimą i wydać parę listków, będą mieć wielką przewagą nad wiosennymi chwastami. Niebezpieczeństwem jest sucha jesień, ale wtedy najwyżej nasiona wykiełkują wiosną.
Siew jesienny jest szczególnie ważny na terenach suchych. Wtedy mamy gwarancję, że nasiona i siewki dostaną maksimum wilgoci z gleby wiosną.
Uwaga! Jesienią nie siejemy łąki kwietnej w ogrodach na dachach. Dach jest wystawiony na wiatr. Pierwsza łąka kwietna z moich nasion wysiana na dachu wykiełkowała… na wykopach po budowie na dole.
Nasiona najlepiej siać we wrześniu. Październik jest trochę ryzykowny, bo nasiona mogą wykiełkować zaraz przed silnymi mrozami i wtedy może dojść do zniszczenia siewek. Przypadki taki jednak nie są zbyt częste. Drugim terminem jest listopad – wtedy nasiona bezpiecznie przelegują do wiosny.
Z okazji jesiennego sezonu siewów przygotowałem promocję dla czytelników tego posta. Każdy kto zamówi przynajmniej 500 g nasion otrzyma 10% rabat podając w zamówieniu hasło „proszę o jesienny rabat”. Rabat dotyczy tylko mieszanek Polska Łąka Kwietna i Kwietna Murawa i jest ważny do 30 września. Więcej o mieszankach tutaj: http://www.luczaj.com/polskal.htm
A poniżej filmik z moją łąką:
Dzień dobry Panie Łukaszu,
Jakoś się dzisiaj tak złozyło, że „znalazłam” Pana stronę mimo, ze mam już Pana książki w których na pewno jest ona wymieniona ;)
I od razu mam pytanie ws. kwietnej łaki suchej. Jakieś 3 lata temu próbowała coś takiego stworzyć samodzielnie ,a małym kawałku wspólnego tranika, ale akurat było tak jak wspomniał Pan w którymś z postów, bardzo gorące i suche, a u nas i wietrzne lato. Większość szlag trafił!
Ale teraz mam do dyspozycji wiekszy teren – pas drogowy oddzielający nasz dom od ulicy (mieszkany pod lasem prawie) i tak taka łaka powstała naturalnie. Kosiłam to ja, albo sąsiedzi własnie raz w roku, jest tak sucho (bo to lekkie podwyższenie), a ziemia paskudna – zbita glina, nawet trochę iłów i kamieni, no morena. I myślę, żeby tą łakę „poprowadzić” dalej. Np. dosiać / dostadzić dziewannę? Albo te wysokie, kłosowe, niebieskie i kolczaste trochę rośliny? U mojej mamy w ogrodzie pod brzozą zaległy się właśnie dziewanny. Rosną jak opętane i się rozsiewają. I tu moje główne pytanie: czy możnaby te siewki przenieść na moją łakę? Np.teraz albo na wiosnę? Od razu w lecie by zakwitły (dziewanna to chyba jak malwa kwinie dopiero w drugim roku??). U nas (w Szczecinie), jest zwykle b. ciepło i mokro w zimie, więc te siewki nie giną – tzn mają norlanie liście. Jak Pan to widzi? Byłabym wdzięczna za poradę.
Tymczasem życzę wesołych świąt (jeśli Pan je obchodzi), albo dobrego przesilenia i byle do wiosny!
Pozdrawiam
Oczywiście że można samemu eksperymentować. Ta gleba: „ziemia paskudna – zbita glina, nawet trochę iłów i kamieni, no morena” jest wręcz idealna dla otrzymania pięknej suchej łąki… Co do dziewanny. Większość gatunków z tego rodzaju to rośliny dwuletnie. Można próbować przesadzić jednoroczne rozetki liści teraz w zimie. Choć za efekt nie gwarantuję, z moich prób wynika, że wyrastają z nich rośliny dużo niższe niż nieprzesadzane. Lepiej skopać metrowe luki w darni i tam tę dziewannę wysiać. Dziewanny są bardzo kapryśnie – jak im podpasuje miejsce to rosną jak głupie, ale jak im nie podpasuje… marne szanse. Lubią miejsca z zaburzoną glebą. U jednego klienta wyrastały tylko w miejscach, gdzie jego psy kopały dołki rok wcześniej. Dziewanna pospolita jest natomiast wyjątkowym gatunkiem – jest wieloletnia i dobrze się ją przesadzana. Nie ma jednak pięknego srebrnego kutneru na liściach, jak wiele innych gatunków.